Wydarzenia związane z wybuchem pocisków po polskiej stronie, przy granicy z Ukrainą ponownie uruchomiły temat szumu informacyjnego i dezinformacji. Takie momenty nie są dla nikogo łatwe, w tym dla dziennikarzy newsowych. W szanowanych mediach można było zaobserwować, że każde słowo było przemyślane, by nie siać paniki. Musieliśmy cierpliwie czekać na oficjalny komunikat i równocześnie bronić się przed informacjami, które dochodziły do nas z wielu stron. Jako agencja PR radzimy, aby zwłaszcza w takich momentach pamiętać o podstawowych zasadach walki z dezinformacją.
Dezinformacyjna pułapka – agencja PR radzi
Na samym początku warto wspomnieć o tym, że współczesne wojny toczą się zarówno na froncie, jak i w sieci. Nasza panika może sprzyjać rosyjskiej propagandzie.
Problem szerzenia niepotwierdzonych informacji, określanych czasem jako fake newsy istnieje w naszych mediach już od jakiegoś czasu. Nowo powołana Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji spotkała się niedawno z senacką Komisją Kultury i Środków Przekazu. Jednym z omawianych tematów była zapowiedź m.in. walki z dezinformacją i hejtem w mediach oraz sformułowanie kodeksu dobrych praktyk dziennikarstwa informacyjnego i publicystyki.
Takie tragedie jak w Przewodowie wywołują w społeczeństwie silne emocje. W tym przypadku strach dodatkowo podbijany był tym, że z wielu stron dochodziły do nas różne informacje, a my czekaliśmy długo na oficjalny komunikat. W tym czasie pojawiło się wiele pytań i wątpliwości, które są idealnym środowiskiem do powstania dezinformacji i teorii spiskowych. Co więcej, wrogie podmioty, w tym Rosja, tylko czekają na takie chwile, aby „podbijać” niepewność w kraju. My jednak nie możemy dać się zwieść. Co możemy zrobić, aby z tym walczyć?
Jak walczyć z dezinformacją i fake newsami?
Jeśli nie chcemy stać się częścią machiny dezinformacyjnej, powinniśmy stosować poniższe zasady, które jako eksperci od PR i mediów prezentujemy poniżej:
- korzystajmy jedynie ze sprawdzonych źródeł informacji,
- influencerzy nie zawsze będą tym wiarygodnym źródłem (tyczy się to również influencerów politycznych),
- polegajmy na oficjalnych komunikatach i szanowanych mediach,
- zanim coś podamy dalej na Twitterze, Facebooku, Instagramie i innych zastanówmy się i nie kierujmy się emocjami,
- nie kierujmy się emocjami. Panika, strach, złość to źli doradcy,
- ·weryfikujmy docierające informacje, np. poprzez porównywanie źródeł i sprawdzanie ich rzetelności.
Po upadku rakiet na terytorium Polski, do późnych godzin nocnych można było zaobserwować ogromne zamieszanie w social mediach.
Przykładem jak nawet zaufane portale i media społecznościowe mogą wzbudzać różne emocje, był ukochany przez nas Twitter. Mieszały się tam wpisy przestraszonych, uspokajających, znających się na wszystkim, zbulwersowanych oraz śmieszków. W pewnym momencie nie wiadomo było czy się śmiać, czy płakać, czy kupować bilet i uciekać – mówi Aneta Gałka, PR director agencji Brief Me. Dlatego tak ważne jest czekanie na oficjalne komunikaty oraz nieprzekazywanie dalej „przypadkowych” komentarzy i informacji – podkreśla.
Jeszcze raz powtórzymy: dezinformacja i sianie paniki to współczesne taktyki i narzędzia wojenne.